Coraz częściej stykamy się z reklamami gabinetów
prywatnych, w których oferowana jest Integracja Sensoryczna (SI).
Nauczyciele w przedszkolach i szkołach polecają nam zapisanie dziecka na
taką terapię. Jednocześnie zajęcia SI są coraz częściej w ofertach
przedszkoli i szkół. Myślę, że nie wynika to tylko z mody, ale z
korzyści tej terapii oraz świadomości nauczycieli i rodziców, że coraz
więcej niepotrzebnych bodźców dostarczanych jest dzieciom (m. in.
telewizja, gry typu PSP, hałas w świetlicy/przedszkolu), co obciąża
układu nerwowy i wpływa na zaburzania SI. Terapia SI ma postać "naukowej
zabawy" - jest więc i atrakcyjna dla dziecka. Odbywa się ona na
specjalnie wyposażonej sali terapeutycznej. Najważniejszą jej częścią
jest specjalistyczny sprzęt podwieszany.
Na czym
właściwie polega SI? Terapia zaburzeń Integracji Sensorycznej polega na
takim stymulowaniu układu nerwowego, aby dać mu możliwość właściwej
pracy, czyli prawidłowego odbierania, przetwarzania i odpowiedzi na
bodźce płynące ze środowiska i naszego ciała. A świat odbieramy za
pomocą zmysłów (o czym napiszę w kolejnym artykule). Bodźce płynące ze
świata zewnętrznego są odbierane i przekazywane do odpowiednich części
układu nerwowego, który z kolei ma za zadanie je zinterpretować i
odpowiedzieć na nie. Właściwe działanie tego układu na każdym etapie,
określamy integracją sensoryczną.
Działania SI skierowane są do dzieci z:
- nadruchliwością,
- niepewnością, „niezgrabnym” poruszaniem się (wpadanie na coś),
- problemami z zasypianiem, spaniem nieregularnym, budzeniem się w nocy,
- problemami z koncentracją uwagi,
- brakiem stabilności emocjonalnej, reakcjami lękowymi,
- obniżonym poziomem koordynacji wzrokowo–ruchowej,
- trudnościami w utrzymaniu równowagi,
- problemami z samodzielnością – trudnościami w uczeniu się nowych aktywności ruchowych,
- zaburzeniem poczucia kierunku, zaburzeniem lateralizacji, nieprawidłowym schematem ciała,
- problemami w kontaktach społecznych z rówieśnikami, niską samooceną,
- trudnościami z czytaniem, pisaniem, liczeniem,
- obniżoną sprawnością w zakresie grafomotoryki,
- nadwrażliwością słuchową, dotykową (trudnościami przy myciu głowy, narzekającymi na uwieranie skarpet i drażniące metki)
Dysfunkcje
integracji sensorycznej wpływają na uczenie się, zachowanie i rozwój
społeczno-emocjonalny dziecka. Jeśli więc zauważyliście jakieś trudności
u swoich pociech polecam skontaktować się z terapeutą SI w celu
zdiagnozowania dziecka. Nawet młodszego – terapeuta nie powinien odmówić
nam diagnozy, ale przeprowadzić ją na ile to możliwe (bo przecież dla
dobrego obserwatora sama obserwacja swobodnej zabawy przynosi wiele
informacji ;-)) .
Dobrą okazją jest
zorganizowany przez Polskie Stowarzyszenie Terapeutów Integracji
Sensorycznej SI (PSTIS SI) w dn. 8 grudnia 2012 roku Ogólnopolski Dzień Bezpłatnych Konsultacji SI. Każdy
Rodzic zaniepokojony rozwojem sensoryczno-motorycznym
(zmysłowo-ruchowym) swojego dziecka będzie mógł skorzystać z pomocy
terapeuty integracji sensorycznej SI. Więcej informacji na stronie:
www.pstis.pl.
Warto zacząć terapię już u
młodszych dzieci, one bardzo dobrze reagują na wczesną interwencję i u
nich zazwyczaj terapia przynosi szybsze efekty - ich centralny układ
nerwowy jest jeszcze elastyczny. Jednak na pomoc nigdy nie jest za
późno. Terapia ta jest oczywiście korzystna dla starszych dzieci, a
nawet… dorosłych. Usprawnia każdego.
Oczywiście
rezultat przynoszą minimum 45 minutowe zajęcia w tygodniu. Można jednak
niektóre elementy SI włączyć do codziennej zabawy w domu czy na placu
zabaw.
Przykładowe ćwiczenia do zabaw domowych:
- gry z piłką (turlanie, gra scatch – łapanie piłki na tarczę na rzep),
- glina, masa solna, ciastolina (szukanie drobiazgu ukrytego w kulce z gliny),
- kręgle, gry zręcznościowe z tarczą, skakanka, guma do grania,
- klamerki do bielizny (przypięcie do dziecka i ściąganie, raz prawą, raz lewą ręką, z przekraczaniem środkowej linii ciała)
- podnoszenie rodzynek palcem wskazującym i kciukiem, obiema dłońmi jednocześnie lub na przemian,
- masażyki na plecach (pisze pani na maszynie…), naciskanie piłką pleców, dotyk piórkiem,
- skakanie na trampolinie (ewentualnie łóżku) i łapanie baniek mydlanych puszczanych przez rodzica,
- trafianie piłkami jeżykami, woreczkami do celu bujając się na huśtawce,
- chodzenie stopa za stopą po krawężniku,
- wyszukiwanie kulek z miski z grochem, ryżem, kaszą.
Życzę udanego odbierania i integrowania informacji ;-),
Marta Trzcińska
-
oligofrenopedagog, pedagog kulturoznawstwa i edukacji elementarnej,
terapeuta SI, arteterapeuta; pracująca w szkole podstawowej z oddziałami
integracyjnymi; a prywatnie mama 3,5-letniej Agatki
Merkur 37C Safety Razor Review – Merkur 37C
OdpowiedzUsuńThe casinosites.one Merkur 37c is an excellent short handled DE safety razor. It is more suitable for both herzamanindir.com/ heavy and non-slip hands https://deccasino.com/review/merit-casino/ and is therefore gri-go.com a great option mens titanium wedding bands for experienced