Jeśli rozpoczynać naukę czytania, to tylko z Kurą Adelą. Wesołe
perypetie tego zabawnego ptaka sprawią, że mały czytelnik pokocha
literaturę.
Kura Adela ma głowę pełną pomysłów. Na to, jak nie
wpuścić do domu niechcianego sąsiada; zbudować domek dla - jak się
później okazuje - Czarownicy Opryszczki; czy stworzyć niepowtarzalny,
aczkolwiek dziurawy parasol. Jedno jest pewne: Adela zawsze ma dobre
intencje, tyle że nie zawsze wszystko układa się po jej myśli. Może to i
dobrze, dzięki temu nie można się przy niej nudzić, a uśmiech nie znika
nam z ust.
Duża czcionka, jakiej użyto w druku, zachęca dziecko
do samodzielnego czytania. Dodatkowo młody czytelnik dowiaduje się, ile
brzuszków ma "B", a ile "b", gdzie mieszka literka "d" w wyrazie lody
oraz z czego można zrobić literki "P" i "p". Mój syn po tej lekturze
pokochał zabawy z literkami. Muszę więc mieć głowę pełną pomysłów, jak
Kura Adela, aby tworzyć dla niego nowe, a zarazem ciekawe literkowe
wyzwania.
Uwaga, wzrok małego czytelnika, z pewnością przyciągną
wesołe ilustracje wykonane przez Zenona Wiewiurka – pana, który ceni
sobie rosół z kury. Byle nie z Adeli, bo my czekamy na dalsze jej
przygody!
Recenzowała:
Ania - mama 4-latka, ppedagog
Autor: Joanna Krzyżanek
Ilustracje: Zenon Wiewiurka
Wydawnictwo: Debit
Wiek: 6+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spodobał Ci się nasz tekst? Nie zgadzasz się z nim? Napisz nam o tym!