„Kiedyś nie było butów na rzepy. Wówczas nawet trzylatki potrafiły
wiązać sznurówki. Dziś jest z tym znacznie gorzej” - mówi pedagog Anna
Waszkiewicz. - „W grupie pięciolatków mało kto potrafi zawiązać buty, a
często nawet 7-latki mają z tym problem.”
Z czego
wynika ów brak umiejętności? „Nauka wiązania? A po co?” - pyta mnie
zdziwiona mama 5-latka - „Ja sama nigdy nie chodzę w butach, które
trzeba wiązać. Moje dzieci też takich nie noszą. Nie ma więc potrzeby”.
Inne mamy także przyznają, że wygodniej im kupić buty wsuwane, czy na
rzepy, odsuwając naukę w bliżej nieokreśloną przyszłość.
Tymczasem,
z myślą o prawidłowym rozwoju naszego dziecka, naukę powinniśmy
rozpocząć jak najwcześniej. Wiązanie jest bowiem doskonałym ćwiczeniem z
zakresu motoryki małej. Wymaga ono nie tylko zręczności, ale także
koordynacji wzrokowo-ruchowej (oko-ręka). Tej samej, która będzie
dziecku potrzebna, gdy rozpocznie naukę pisania.
Początki
bywają trudne. To kolejny powód, dla którego rodzice tak sceptycznie
podchodzą do sprawy. Cóż, prawda jest taka, że musimy uzbroić się w
sporą dawkę cierpliwości. Dziecko bowiem na początku eksperymentuje,
szuka właściwej drogi. Potrzebuje też kilkunastu, a czasem
kilkudziesięciu prób, by tę właściwą wreszcie zapamiętać. Nie próbujmy
więc rozpoczynać nauki, gdy się nam spieszy lub gdy humory (nam czy
dziecku) nie dopisują. Maluch może się wówczas tylko zrazić.
Wygospodarujmy chwilę, gdy dziecko jest wypoczęte. Do samej nauki możemy
podejść niczym do zabawy - tradycyjny but zastąpić na początku
drewnianym, kupionym w sklepie z zabawkami lub kartonowym, samodzielnie
wykonanym (jak to zrobić, podpowiadamy we wcześniejszym poście - But treningowy).
Usiądźmy obok dziecka, a nie naprzeciwko. Wówczas unikniemy dodatkowych
trudności, które wynikają z obserwacji lustrzanego odbicia czynności.
Chwalmy postępy, nie krytykujmy niepowodzeń. Pamiętajmy, że nie musimy
skończyć na jednej lekcji. Jeśli dziecko się znudzi, powróćmy do zadania
następnego dnia. Bywa, że maluch nie chce już ćwiczyć pod okiem
dorosłego, ale samodzielnie do zabawki powraca i wreszcie sam znajduje
sposób zaskakując nas – dorosłych. Nic na siłę. Po większej lub
mniejszej liczbie prób na pewno się uda.
Oto kilka dodatkowych porad, które mogą pomóc w nauce:
=>
Do nauki możemy użyć sznurowadeł w dwóch różnych kolorach (związane ze
sobą w dwóch równych połowach). Wówczas dziecko widzi różnicę, łatwiej
mu zrozumieć, kiedy poruszamy którą sznurówką.
=>
Obserwujmy, czy dziecko nie zawiązuje zbyt dużych pętelek. Wówczas, gdy
chce zacisnąć sznurówki, wszystko się rozwiązuje. Wytłumaczmy, że
pętelki powinny być mniejsze.
MPR
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spodobał Ci się nasz tekst? Nie zgadzasz się z nim? Napisz nam o tym!