CZYTAMY

CZYTAMY

Szukaj na tym blogu

piątek, 14 marca 2014

Nauka sznurowania butów

Kiedyś nie było butów na rzepy. Wówczas nawet trzylatki potrafiły wiązać sznurówki. Dziś jest z tym znacznie gorzej” - mówi pedagog Anna Waszkiewicz. - „W grupie pięciolatków mało kto potrafi zawiązać buty, a często nawet 7-latki mają z tym problem.”

Z czego wynika ów brak umiejętności? „Nauka wiązania? A po co?” - pyta mnie zdziwiona mama 5-latka - „Ja sama nigdy nie chodzę w butach, które trzeba wiązać. Moje dzieci też takich nie noszą. Nie ma więc potrzeby”. Inne mamy także przyznają, że wygodniej im kupić buty wsuwane, czy na rzepy, odsuwając naukę w bliżej nieokreśloną przyszłość.

Tymczasem, z myślą o prawidłowym rozwoju naszego dziecka, naukę powinniśmy rozpocząć jak najwcześniej. Wiązanie jest bowiem doskonałym ćwiczeniem z zakresu motoryki małej. Wymaga ono nie tylko zręczności, ale także koordynacji wzrokowo-ruchowej (oko-ręka). Tej samej, która będzie dziecku potrzebna, gdy rozpocznie naukę pisania.

Początki bywają trudne. To kolejny powód, dla którego rodzice tak sceptycznie podchodzą do sprawy. Cóż, prawda jest taka, że musimy uzbroić się w sporą dawkę cierpliwości. Dziecko bowiem na początku eksperymentuje, szuka właściwej drogi. Potrzebuje też kilkunastu, a czasem kilkudziesięciu prób, by tę właściwą wreszcie zapamiętać. Nie próbujmy więc rozpoczynać nauki, gdy się nam spieszy lub gdy humory (nam czy dziecku) nie dopisują. Maluch może się wówczas tylko zrazić. Wygospodarujmy chwilę, gdy dziecko jest wypoczęte. Do samej nauki możemy podejść niczym do zabawy - tradycyjny but zastąpić na początku drewnianym, kupionym w sklepie z zabawkami lub kartonowym, samodzielnie wykonanym (jak to zrobić, podpowiadamy we wcześniejszym poście - But treningowy). Usiądźmy obok dziecka, a nie naprzeciwko. Wówczas unikniemy dodatkowych trudności, które wynikają z obserwacji lustrzanego odbicia czynności. Chwalmy postępy, nie krytykujmy niepowodzeń. Pamiętajmy, że nie musimy skończyć na jednej lekcji. Jeśli dziecko się znudzi, powróćmy do zadania następnego dnia. Bywa, że maluch nie chce już ćwiczyć pod okiem dorosłego, ale samodzielnie do zabawki powraca i wreszcie sam znajduje sposób zaskakując nas – dorosłych. Nic na siłę. Po większej lub mniejszej liczbie prób na pewno się uda.

Oto kilka dodatkowych porad, które mogą pomóc w nauce:
=> Do nauki możemy użyć sznurowadeł w dwóch różnych kolorach (związane ze sobą w dwóch równych połowach). Wówczas dziecko widzi różnicę, łatwiej mu zrozumieć, kiedy poruszamy którą sznurówką.
=> Obserwujmy, czy dziecko nie zawiązuje zbyt dużych pętelek. Wówczas, gdy chce zacisnąć sznurówki, wszystko się rozwiązuje. Wytłumaczmy, że pętelki powinny być mniejsze.

MPR

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spodobał Ci się nasz tekst? Nie zgadzasz się z nim? Napisz nam o tym!