CZYTAMY

CZYTAMY

Szukaj na tym blogu

niedziela, 30 marca 2014

Rozśmieszanki, rozmyślanki, usypianki - Danuta Wawiłow - audio

 Pani Danuta Wawiłow gości u nas na codzień. Mimo dziecięcej niechęci mamy, o której pisałam Wam przy okazji pierwszej książki, Starszy i Średni swe zbiorki z jej wierszami pokochali i chętnie zawsze do nich powracają. Młodszy co prawda nie zna twórczości Pani Danuty z książek, ale od dawna już podśpiewuje sobie pod nosem „Szybko, szybko…”. Szukając ciekawego audiobooka i mając na względzie zamiłowanie chłopaków do pisarki, wybrałam „Rozśmieszanki, rozmyślanki, usypianki” wydane przez Akademię Rozwoju Wyobraźni Buka. Był to strzał w dziesiątkę!

Płyta jest wprost genialna! Zawiera aż 44 wiersze Pani Danuty podzielone na 3 części. Rozśmieszanki to pierwsza i w sumie najdłuższa. Po niej znajdujemy utwory poważniejsze – do rozmyślań. Koniec zaś wieńczą usypianki, czyli wierszyki na dobranoc. U nas najczęściej słuchany jest początek. Chłopcy nie wyobrażają sobie drogi z przedszkola bez płyty. Już przy wyjściu upewniają się, czy na pewno ją zabrałam i czy na pewno tym razem ich nie ominie. Nie omija. Nigdy. Nie miałabym serca, bo mało jest takich pozycji, które kochali by wszyscy, a tu… tu w sumie też pełnej zgodności nie ma, bo każdy z chłopców ma swój ulubiony tekst. Młodszy pięknie chrumka przy wierszu „Dama i prosię”. Średni ze swoją mamą, ku niezadowoleniu Starszego, który akurat za tym utworem nie przepada, pokochał „Pana Sikorka”. Starszy zaś wraz ze swym tatą zaśmiewają się w głos ze „Sfrunęły dwa ptaszki”. Jest jednak coś, co lubią bezwzględnie wszyscy. To „Babcia i pudel”. Proponowaliśmy nawet by dodać go do przedszkolnego repertuaru przygotowywanego z okazji Dnia Babci i Dziadka, ale wiersz został uznany za „zbyt odjechany” ;)

Dlaczego audiobook jest taki fajny? Po pierwsze, ze względu na wiersze. Wielu z nich jeszcze nie znałam, a dziś wprost za nimi przepadam. Fantazja i poczucie humoru Pani Danuty są godne pozazdroszczenia! Po drugie, ze względu na zróżnicowanie. Niezależnie czy potrzebujemy czegoś na poprawę humoru, czy raczej na uspokojenie i odpoczynek – tu to znajdziemy. Po trzecie, z uwagi na interpretacje. Ponad wszystko uwielbiam te Jerzego Stuhra. Dla mnie jest mistrzem. Przekonałam się o tym w przypadku „Pettsona i Findusa”, a teraz się jeszcze w swym przekonaniu utwierdziłam. Nie mogę powiedzieć, że Maciej Stuhr i Edyta Jungowska nie są wspaniali. Są, ale już nie tak. I wreszcie, po czwarte, za tło muzyczne, które do audiobooka wprowadza niezwykłą atmosferę: raz – radości i zabawy, innym razem – napięcia, oczekiwania. Ach, cudne jest…
  
I na koniec jeszcze o grafice. Tu czuję niedosyt, bo obrazki Joanny Gwis są świetne. Nowoczesne i niezwykle zabawne. Doskonale oddają treść wierszy. Możemy je podziwiać na okładce, płycie i w załączonej niewielkiej książeczce, w której jest też miejsce na twórczość własną (można samemu narysować swój ulubiony wiersz). Z chęcią kupiłabym tomik w całości zilustrowany przez Panią Joannę, bo audiobook audiobookiem, a książka książką. Cóż, może kiedyś się doczekam. A póki co, gdyby ktoś z Was chciał kilku wierszyków posłuchać, to znajdzie je – TU!
  
czytajki.blogspot.com
  

Autor: Danuta Wawiłow
Czyta: Jerzy Stuhr, Maciej Stuhr, Edyta Jungowska
Wydawnictwo: Akademia Rozwoju Wyobraźni BUKA
Wiek: 2+

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spodobał Ci się nasz tekst? Nie zgadzasz się z nim? Napisz nam o tym!