CZYTAMY

CZYTAMY

Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Kierunek ==> Podhale

Foto: Kąpielisko Szymoszkowa - zdjęcie pochodzi ze strony http://szymoszkowa.pl

Wiosna i lato sprzyjają podróżom. Najczęściej rodzice, jako kierunek wypraw z dziećmi wybierają morze lub mazurskie jeziora, obawiając się, że górskim wyzwaniom maluch nie podoła. Postanowiliśmy pokazać Wam, że w górach z dzieckiem można spędzić czas nie tylko miło, ale i z pożytkiem. Dzieci, które z natury są aktywne i ciekawe świata, doskonale się tu odnajdą. Zapraszamy w okolice Zakopanego. Tutejsze atrakcje polecił nam Michał Majerczyk – mieszkaniec Poronina.

środa, 16 kwietnia 2014

Łap zwierzaki!

W opisach na stronach internetowych funkcjonuje często, jako gra planszowa. Tymczasem w środku żadnej planszy nie znajdziecie, bo tak naprawdę jest to gra karciana. Wewnątrz niewielkiego kartonowego pudełka znajdujemy talię, składającą się z 40 kart z wizerunkami zwierząt narysowanymi przez Macieja Szymanowicza, który mi osobiście bardziej znany jest z ilustracji książkowych. Tu, jak zwykle zresztą, spisał się znakomicie. Patrząc na bohaterów naszej gry, nie sposób się nie uśmiechnąć.

Karty, poza zwierzęcymi portretami, sygnowane są także liczbami - od 1 do 10. Wszystko dlatego, że jest to poniekąd gra matematyczna. Wymaga od graczy umiejętności dodawania. Właśnie dlatego wiek uczestników ustalony został na poziomie 8+. Jeżeli nasze dziecko potrafi już sumować, możemy spróbować zasiąść do rozgrywki, nawet, gdy jest ono młodsze. Ważna będzie jednak jeszcze umiejętność logicznego myślenia. Takiego zbierania kart, by przełożyło się ono na zdobycie największej ilości punktów. Początkowo sprawa nie jest łatwa (choć producent pomyślał o wskazówkach i umieścił je na instrukcji), ale im częściej do gry zasiadamy, tym dzieci radzą sobie sprawniej, całość bowiem wymaga praktycznego zrozumienia. Mój 6-latek po kilku rozgrywkach radził sobie już dość dobrze, a jednocześnie nie zraził się do gry. Stanowiła dla niego wyzwanie, ale nie przerastała go.

sobota, 12 kwietnia 2014

(K)-fiat 126p


Krążą plotki, jakoby staropolskie przysłowie miało zmienić swe brzmienie na "Kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę... zimy". Chcąc tego uniknąć postanowiliśmy samodzielnie przywołać wiosnę. Piękną, słoneczną, kwiecistą. Co powiecie na wspólne zaklinanie zimy? Na początek proponujemy zasadzenie kilku nowoczesnych odmian (k)-fiatów. Takich, jak zaproponowany przez nas model 126 p. Skądś już to znacie? A przecież (k)-fiat to zupełnie nowy!

Potrzebne będą:
ozdobna taśma samoprzylepna lub zwykła tasiemka, guziki, kolorowe piórka, patyk do szaszłyków, klej typu magic.