
Ferie w większości województw już dobiegły końca. Dla rodziców dzieci w wieku przedszkolnym to dobry moment, by wybrać się jeszcze na zimowy wypoczynek. Najlepiej w góry. Na stokach śnieg i luz, odpowiednie warunki do tego, by rozpocząć naukę jazdy na nartach. Nawet z 3-latkiem. Przekonuje nas o tym Mariusz Szymanek - instruktor narciarstwa zjazdowego szkolący także tych najmłodszych.
Jak
najwcześniej, ale wtedy gdy dziecko chce, nie wyraża jakiś sprzeciwów,
nie płacze. Byle nie zmuszać go do czegokolwiek, bo się zniechęci.
Niekiedy bywa to 2.5 roku, często zdarzają się dzieci do nauki mające 3,
3.5 roku i już świetnie sobie radzą, oczywiście z nieodłączną pomocą
Instruktora, ale to procentuje na kolejne lata nauki jazdy...
Procentuje? Czy to znaczy, że takie małe dziecko po roku będzie coś z tej nauki pamiętało?
Tak,
będzie pamiętało. Nie ono samo, ale jego nogi, które zapamiętają pewne
ruchy wykonywane wcześniej, więc czasem kwestia godziny jazdy, by
powrócić do poprzedniego poziomu.
A czy jest jakiś optymalny wiek, w którym najlepiej rozpocząć naukę?
Nie
ma takiego. Po prostu w miarę możliwości jak najwcześniej, ale nigdy
nie jest za późno, więc rodzice swoich pociech mogą spokojnie z nimi
stawiać pierwsze kroki na nartach czy na desce... wtedy jest o wiele
więcej przyjemności z jazdy i samej nauki.
Co takiemu
młodemu narciarzowi jest potrzebne - co trzeba kupić, a co można
wypożyczyć? Nie oszukujmy się - sprzęt jest drogi, a używany raz do roku
w ferie na długo się nie przydaje. Dziecko szybko z niego wyrasta.
Na
początek nie trzeba nic kupować poza strojem, który tak naprawdę
wykorzystujemy w trakcie dnia codziennego idąc na spacer. Jeżeli dziecku
spodoba się jazda na nartach czy desce, to można wtedy zainwestować w
nowy sprzęt albo używany np. na Allegro. Co do nowego, to np. Intersport
daje możliwość zakupu nowego sprzętu dla dzieci, a po roku, jeżeli
dziecko wyrasta, wymienia na nowy o dobrym rozmiarze za niewielką już
dopłatą. Dziecko co roku ma nowy sprzęt, nie musimy się martwić, że z
niego wyrośnie...
No dobrze, a czy jako
rodzice powinniśmy jakoś wcześniej dzieci do nauki czy samej już jazdy
przygotowywać? Słyszałam, że w przypadku dorosłych wskazane są np.
przysiady.
Jeżeli chodzi o małe dzieci w
przedziale wiekowym 2.5 - 7 lat, to raczej one same w sobie mają tę
giętkość. Nawet czasem są trochę bezwładne, nie potrafią napiąć mięśni
wtedy, kiedy trzeba, tylko jakby lecą z rąk... ale jeżeli dziecko rusza
się: biega, chodzi na basen, uprawia jakieś dyscypliny sportu, nawet tak
amatorsko, to w dużym stopniu takiemu dziecku, ale i dorosłemu jest
łatwiej poznać i przyswoić ruchy pojawiające się w trakcie nauki jazdy
na nartach/desce. Krótko mówiąc, robiąc cokolwiek pomagamy sobie w
jeździe na nartach, natomiast odrywając dziecko od telewizora czy
komputera wiedzmy, że nie będzie mu łatwo :-(
Jak wybrać odpowiedni stok dla osoby początkującej?
Stok
musi być łatwy, ale nie za płaski. Tak, by zmuszał do pracy. Jeśli
będzie zbyt płasko, to będzie to tylko ślizganie się i nabyte
umiejętności będą małe. Można wtedy po godzinie zmienić stok na troszkę
bardziej stromy, ale tylko z kimś, kto pomoże na nowo oswoić się ze
stromizną i zmusić do pracy, tak by zjechać nie na "krechę", a zrobić
świadomy zjazd ze skrętami.
Czy mógłbyś podać jakieś przykładowe stoki?
Stoków
do stawiania pierwszych kroków jest najwięcej. Są to tzw. "Ośle
Łączki". Bardzo dobrym stokiem na pierwsze kroki jest Antałówka nad
Koleją (ul. Smrekowa 1 w Zakopanem) Kadra Instruktorów też jest tam
odpowiednia właśnie dla najmłodszych.
Tak
naprawdę nie mamy zbytnio wpływu na wybór Instruktora idąc na jakąś
Szkółkę, ale po pierwszych zjazdach dziecko może nam powiedzieć, czy ten
Pan/Pani jest fajna i chce z tym Instruktorem kontynuować naukę. Jeśli
nie, to należy zmienić Instruktora. Małe dzieci szybko reagują, gdy ktoś
im nie spasuje, a tu należy być bardzo delikatnym i cierpliwym, mieć
umiejętność uchwycenia uwagi dziecka i dotarcia do niego.
Dziękuję pięknie za rozmowę!
Pana
Mariusza mieliśmy okazję nie tylko przepytać z wiedzy teoretycznej, ale
także sprawdzić w praktyce. Jego 3,5-letnia uczennica była zachwycona i
sprawnie opanowała naukę jazdy. Tak, że pod koniec kursu Antałówkę
zamieniliśmy na Kotelnicę Białczańską.
Mariusz Szymanek
– instruktor narciarstwa zjazdowego, przewodnik tatrzański III klasy, pilot wycieczek.
Kontakt: 501 788 640
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spodobał Ci się nasz tekst? Nie zgadzasz się z nim? Napisz nam o tym!